LYRIC

Patrzę – jakbym dotykał ud, piersi I brzucha
Dłonią, co nie spotyka oporu, zasłony,
A twoje drżące ciało poprzez dotyk słucha
Słów niewypowiedzianych, tylko wypatrzonych

Mów do mnie jeszcze z oddali z oddali
Głos twój mi płynie na powietrznej fali
Jak kwiatem każdym słowem twym się pieszczę
Mów do mnie jeszcze I jeszcze I jeszcze

Pragnę, żebyś paznokciem swe imię kreśliła
Na mojej nagiej skórze – mocno I wyraźnie,
Żeby litera każda krwią sie wypełniła,
Jak ty wypełniasz sobą całą wyobraźnię.

Patrzę – patrzę, bo wzroku oderwać nie mogę –
Jak bezwstyd namiętności ukrywasz w nieśmiałość…
I wierzę wciąż gorąco, że odnajdę drogę
Do pieszczot, które zmienia miłość w doskonałość.

Mów do mnie jeszcze za taką rozmową
Tęskniłam lata, każde twoje słowo
W mym sercu obok innych słów umieszcze
Mów do mnie jeszcze I jeszcze I jeszcze

Pragnę w bezmiarze zmysłów świadomość utopić,
Stać się zapamiętaniem, stać się zapatrzeniem.
Osobność naszą pragnę w jedno ciało stopić,
By ta bez słów rozmowa mogła być spełnieniem

Added by

Admin

SHARE

Your email address will not be published. Required fields are marked *

ADVERTISEMENT